Dominik Smyrgała Dominik Smyrgała
435
BLOG

Co czeski kontrwywiad myśli o rosyjskim wywiadzie?

Dominik Smyrgała Dominik Smyrgała Polityka Obserwuj notkę 9

Kilka tygodni temu ukazał się raport czeskiej Służby Bezpieczeństwa Informacyjnego (BIS) nt. działalności za rok 2008. Jego bliższa lektura, zwłaszcza części poświęconej kontrwywiadowi, daje dużo do myślenia. Czeska służba (z grubsza odpowiednik naszej ABW) w ogóle co roku produkuje taki raport i zamieszcza go na swojej stronie do ściągnięcia w formacie pdf. Znamienne, że nic podobnego nie ukazuje się w Polsce. Poniżej streszczę w punktach fragmenty, które wydały mi się szczególnie interesujące, pod każdym z nich zaś krótki komentarz:

1. Operacje służb specjalnych Federacji Rosyjskiej, "zdecydowanie najbardziej aktywnych", były głównym polem działalności kontrwywiadowczej służb Republiki Czeskiej.

To akurat nic specjalnie odkrywczego... dla przytomnych obserwatorów. Bo dla większości naszego społeczeństwa, trwającego w (rzekłbym), rodzaju otępiającej nirwany, jest to oczywiście oszołomska teoria spiskowa.

2. Rosja powróciła do sowieckiego zwyczaju wykorzystywania tzw. środków aktywnych, przez co działalność czysto wywiadowcza staje się nieostra i trudna do opisania, ponieważ są w nią zaangażowana także inne organy rządowe, organizacje, instytucje publiczne i prywatne.

Po ludzku pisząc, działalność firm i innych podmiotów rosyjskich też może nieść za sobą pewne niebezpieczeństwo. Oczywiście nie znaczy to, że każdy koncert Chóru Aleksandrowa to spisek i prowokacja, ale np. łatwiej pozwala zrozumieć majstersztyk polityki historycznej, jakim były wydarzenia towarzyszące wizycie premiera Putina na Westerplatte.

3. W roku 2008 rosyjskie służby specjalne na dużą skalę wykorzystywały ruchy międzynarodowe i obywatelskie do realizacji swoich celów. Ruchy te same w sobie nie są świadomymi współpracownikami wrogich służb, a raczej ofiarami ich działań.

Czesi są w tym punkcie bardzo grzeczni. Taki np. Wiktor Suworow użyłby określenia "pożyteczni idioci". Po prostu w czasach sowieckich KGB wywołało potężną falę lewicowych nastrojów, które udzielają się kolejnym pokoleniom i którymi można teraz dowolnie manipulować. Pisałem o tym przy okazji Nobla dla Obamy.

4. Formy i metody działania stosowane przez rosyjskie służby specjalne są w znacznym stopniu zainspirowane formami i metodami działania wykorzystywanymi z sukcesami przez sowiecki wywiad w latach 80. do wpływania na Zachodnie ruchy pokojowe.

Czesi piją tu zapewne do fali protestów i przekazów medialnych potępiających inicjatywę budowy systemu obrony balistycznej, zwanego powszechnie tarczą antyrakietową.

5. Rezydenci rosyjskiego wywiadu i misji dyplomatycznych koncentrowali zatem wiele swoich wysiłków na monitorowaniu oficjalnych wydarzeń związanych z rocznicą sowieckiej inwazji w sierpniu 1968 roku, ale także Dyktatu Monachijskiego (1938) oraz komunistycznego zamachu stanu (1948).

To ciekawe dla nas. Czyżby były to eksperymenty i przygotowania do kampanii propagandy historycznej, która miała miejsce u nas w roku bieżącym?

6. Istnieje możliwość przedstawienia dowodów permanentnego zainteresowania rosyjskich oficerów wywiadu, pracujących pod przykryciem dyplomatycznym, kontaktami z czeskimi politykami, w szczególności zaś parlamentarzystami, ich asystentami i członkami departamentów kontaktów zagranicznych czeskich partii politycznychrties. Jest to długotrwałe zjawisko, początkami sięgające 1990 roku.

Ciekawe, czy którakolwiek nasza służba odważyłaby się napisać coś takiego. A przecież to wszystko jest zupełnie naturalne...

7. Jeśli chodzi o zagrożenie kontrwywiadowcze ze strony innych służb, w roku 2008 było ono dla Republiki Czeskiej zaniedbywalne.

Tu mnie trochę zdziwili, bo w ich sytuacji spodziewałbym się penetracji ze strony co najmniej jeszcze jednego państwa, nominalnie sojuszniczego notabene...

 

Podsumowując, nie mamy chyba powodu przypuszczać, że nasza sytuacja różni się jakoś znacząco od czeskiej. Ciekawe jednak jest także to, że u nas zagadnienia te pozostają tematem tabu. Warto wiedzieć, że południowych sąsiadów, często i niesłusznie traktowanych u nas z lekkim lekceważeniem, stać na realistyczne i trzeźwe myślenie. Jeśli chodzi o punkty, które wyróżniłem pogrubieniem, to należy się zastanowić, jak różne akcje sektora NGO mogą w istocie służyć polityce rosyjskiej, a nie szlachetnym celom, do których się on odwołuje. Na pierwszym planie widziałbym tu różne inicjatywy ekologiczne, nieodmiennie wypychające nas ze stanu względnej samowystarczalności elektroenergetycznej, ze względu na sabotowanie wszelkich inwestycji w górnictwo i energetykę węglową. Punkt 6 należałoby dedykować szczególnej uwadze polityków, zwłaszcza tych, którzy skarżą się na podsłuchy i inwigilację. Jeśli chce się sprawować funkcje publiczne, trzeba liczyć się z tym, że można być obiektem zainteresowania własnych służb.

Dawniej blog nosił tytuł "Realna analiza" i dotyczył głównie polityki międzynarodowej. Potem przejściowo pisałem o książkach, następnie znowu wróciłem do analiz politologicznych. Ponieważ jednak od pewnego czasu wykonuję je zawodowo, przez pewien czas poświęcony będzie tematom różnym. Osoby piszące pod pseudonimem i równocześnie atakujące dyskutantów oraz używające wulgaryzmów uznaje się niniejszym za pozbawione zdolności honorowej i banuje po pierwszym incydencie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka