Ostatnio w rosyjska telewizja nakręciła film dokumentalny, z którego wynika ponoć, że duży wpływ w obaleniu muru berlińskiego miał młody wówczas oficer KGB, Władymir Władymirowicz Putin. "La Republicca" opublikowała dzisiaj wywiad z gen. Jaruzelskim, w którym twierdzi on, że pomagał Gorbaczowowi obalić komunizm. Wielu na to się oburza. Ale czy słusznie? Oto, jaki przebieg wydarzeń przewidywał w roku 1984 były oficer KGB, który uciekł na Zachód, niejaki Anatolij Golicyn (swego czasu często na Salonie cytowany):
“Liberalizacja” we Wschodniej Europie mogłaby, prawdopodobnie, spowodować w Czechosłowacji powrót do władzy Dubczeka i jego wspólników. Jeśli ten proces zostałby rozszerzony na Niemcy Wschodnie, to możnaby się nawet spodziewać upadku muru berlińskiego.
Anatolij Golicyn, Nowe kłamstwa w miejsce starych, Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Warszawa 2007, s. 500.
Wzrastałaby również presja na przyjęcie rozwiązania problemu niemieckiego, w którym pewna forma konfederacji pomiędzy Wschodnimi a Zachodnimi Niemcami byłaby połączona z neutralnością całości państwa i zawarciem traktatu przyjaźni ze Związkiem Sowieckim. Francja i Włochy pod nowymi rządami „frontowymi”, zdecydowałyby się na podzielenie swojego losu z Niemcami i Związkiem Sowieckim, Wielka Brytania stanęłaby przed koniecznością wyboru między neutralną Europą, a Stanami Zjednoczonymi.
ibidem, s. 501.
Kto wie, może tak właśnie było? Może rzeczywiście Władymir Putin, Wojciech Jaruzelski i Michaił Gorbaczow przyczynili się do demontażu systemu? A że mógł być to tylko element strategii, rodzaj gambitu... który pozwala teraz Rosji wciągnąć Unię Europejską w swoją grę przeciw USA?
Książka do pobraniatu.