Dominik Smyrgała Dominik Smyrgała
438
BLOG

Źródło Mamerkusa

Dominik Smyrgała Dominik Smyrgała Kultura Obserwuj notkę 2

Mój przyjaciel Leszek Biały popełnił pod koniec ubiegłego roku dzieło pt. "Źródło Mamerkusa". Książkę tak niezwykłą (chociaż czy aby na pewno?) na naszym rynku, że wymagającą odnotowania i polecenia. Chociaż, aby w pełni ją docenić, potrzebna jest pewna, nazwijmy to, wewnętrzna formacja.

Osią fabuły jest podróż dwóch ludzi reprezentujących dwie odmienne cywilizacje, chrześcijańską i islamską, na Bliski Wschód, w poszukiwaniu legendarnego źródła, które leczy wszelkie rany i gwarantuje nawet nieśmiertelność. Pierwszy z nich, chrześcijański rycerz, został ranny w przyrodzenie podczas iberyjskiej rekonkwisty. Drugi, muzułmański lekarz, na skutek nieszczęśliwej przygody, został kiedyś zmuszony do pozbycia się samemu tejże części ciała. Okazji do podróży dostarcza... I wyprawa krzyżowa, która właśnie rusza odbić z rąk niewiernych Grób Pański. Już samo to stanowi masę krytyczną, po której musi nastąpić eksplozja humoru i niezwykłych przygód.

Autor ma rzadki dar przekazania swojej ogromnej wiedzy (pamiętam godziny spędzone na rozmowach na różne tematy historyczno-śródziemnomorskie i insze) w formie anegdotycznej. Książka, która w znacznej mierze składa się z dyskusji filozoficznych i teologicznych, jest zarazem zabawna i zajmująca. Pióro Leszka Białego jest tak sprawne, że nie tylko słychać dźwięki i widać kolory, ale można i poczuć zapachy krain, przez które przemierzają podróżnicy.

Na koniec dwie uwagi: powieść nie jest czymś zupełnie nie znanym w historii polskiej literatury. Wydawca (słusznie) zauważa, że "Źródło Mamerkusa" ma w sobie coś z "Rękopisu znalezionego w Saragossie". Tak rzeczywiście jest. Widać, że koncepcja powieści szkatułowej w narodowej historii słowa pisanego raz na jakiś czas owocuje dziełem niezwykłym. Pozwolę sobie jednak zauważyć przy okazji, że "powieść drogi' współcześnie nie jest obca polskim autorom - bo i niektóre utwory Andrzeja Sapkowskiego (zwłaszcza niedoceniona, moim zdaniem, trylogia husycka), i wiele innych utworów polskich autorów fantastyki (Andrzej Pilipiuk, Jarosław Grzędowicz) to znakomite "podróże w czasie i przestrzeni", ale ponieważ (z wyjątkiem pierwszego) są oni autorami nie dość, że z "getta", to jeszcze o prawicowym światopoglądzie, zdaniem mediów mainstreamowych, nie zasługują na obecność w recenzjach itp.

Uwaga druga: "Źródło Mamerkusa" wymaga pewnej wewnętrznej formacji - warto zgłębić bardziej naukowe lub choćby popularno-naukowe pozycje dotyczące historii średniowiecza w okresie wypraw krzyżowych - bez tego nie sposób zrozumieć wielu fragmentów ważnych debat filozoficznych tego okresu, jak i ich realiów. Inne są granice cywilizacji, inny stan wiedzy, inna mentalność. Czytelnik bez pewnego wyrobienia nie tylko nie poczuje pełnego smaku tej niezwykłej powieści, ale (jak mi się zdaje) i może ona wypaczyć jego rozumienie epoki. Na szczęście Autor często posługuje się w swojej pracy nieobecnym już właściwie poza pracami naukowymi przypisem - dzięki temu łatwiej o własne poszukiwania i zgłębianie tematu.

Dawniej blog nosił tytuł "Realna analiza" i dotyczył głównie polityki międzynarodowej. Potem przejściowo pisałem o książkach, następnie znowu wróciłem do analiz politologicznych. Ponieważ jednak od pewnego czasu wykonuję je zawodowo, przez pewien czas poświęcony będzie tematom różnym. Osoby piszące pod pseudonimem i równocześnie atakujące dyskutantów oraz używające wulgaryzmów uznaje się niniejszym za pozbawione zdolności honorowej i banuje po pierwszym incydencie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura