Co zupełnie zrozumiałe, smoleńska tragedia całkowicie przyćmiła inne wydarzenia, który miały miejsce w Rosji w ostatnim tygodniu. Dlatego też pozwalam sobie na ich krótką rekapitulację. Świadomie nie zostawiam na końcu żadnych wniosków - ale przyznam że mam wrażenie, że wiedza o tych wypadkach może przyczynić się i do zrozumienia tego, co wydarzyło się na lotnisku w Smoleńsku, ale i do późniejszej rosyjskiej reakcji na wydarzenia.
Niemniej jednak, to wszystko tylko wrażenia. Na dowody przyjdzie poczekać. Chociaż osobiście jestem przeciwnikiem teorii zamachu, natomiast zwolennikiem teorii prowokacji, która miała polegać na opóźnieniu przylotu Prezydenta w koniunkcji z bałaganem panującym "po obu stronach barykady", nie chciałbym formułować zbyt daleko idących wniosków. Stąd też krótka notka informacyjna o wydarzeniach w Rosji. Dzieje się tam naprawdę dużo:
1. Ramzan Kadyrow, prezydent Czeczenii, zorganizował obchody pierwszej rocznicy zakończenia "operacji antyterrorystycznej" w Czeczenii. Aktywnie włączyli się w nie rebelianci, dokonując kilkunastu zamachów terrorystycznych, w wyniku których zginęło co najmniej ośmiu żołnierzy i funkcjonariuszy różnych służb, kilkunastu dalszych zostało rannych.
2. W Dagestanie żołnierze armii rosyjskiej wyznania mahometowego zwrócili się do dowództwa z prośbą o wyłączenie ich ze standardowego regulaminu wojskowego. Mieliby oni uzyskać prawo do składania modłów w ciągu dnia i własny jadłospis, m.in. wykluczający jedzenie wieprzowiny. Przypominam, że 25% personelu armii rosyjskiej to muzułmanie.
3. Chińczykom bardzo nie spodobał się rząd, który ukonstytuował się w wyniku zamachu stanu w Kirgistanie, który bardzo szybko uznała Rosja. Demonstracyjnie zaczęli wykazywać zainteresowanie swoim Xinjiangiem (Wschodni Turkiestan, Ujgurstan) graniczącym z Kirgizją. Oba państwa należą do SCO (Shanghai Cooperation Organization, Szanghajska Organizacja Współpracy), która ma przeciwdziałać "ekstremizmom, separatyzmom i terroryzmowi" w regionie. Chińczycy uważają, że kirgiski casus kwalifikuje się do interwencji organizacji. Rosjanie - wręcz przeciwnie. To kolejny punkt zapalny w relacjach obu państw oraz ich rywalizacji w Azji Centralnej.
4. W Rosji doszło do kilku ataków na obywateli Uzbekistanu. Strzelano do nich m.in. z broni pneumatycznej i gazowej. Co ciekawe, w Moskwie z wizytą przebywa właśnie Isłam Karimow, prezydent Uzbekistanu.
5. Ciąg dalszy niesnasek na tle rasowo-etnicznym. W Moskwie zamordowano Edwarda Czuwaszowa - słynnego sędziego od trudnych spraw. Ostatnio prowadził on sprawę przeciwko "Białym Wilkom" - ekstremistycznej rosyjskiej organizacji oskarżanej o morderstwa na imigrantach z Azji. Co ciekawe, modus operandi zabójców bardzo przypomina znane już przypadki Anny Politkowskiej, Stanisława Mierkułowa i Anastazji Baburowej. Strzał z bliskiej odległości na klatce schodowej przy windzie.
6. Trwają protesty i apele do Władymira Putina o rezygnację z funkcji premiera w związku z trudną sytuacją w kraju. Co ciekawe, według sondażu opublikowanego przez "Kommiersanta", mniej więcej po 40% Rosjan wskazuje Dymitra Miedwiediewa i właśnie premiera Putina jako kolejnego prezydenta Federacji. Istotne jest nie tyle to, czy sondaż jest obiektywny, czy nie, ale to że "Kommiersant" uznał za stosowną jego publikację.